wtorek, 6 października 2015

#odważsiębyćsobą

Jestem niesamowicie szczęśliwa, że mogłam wziąć udział w projekcie #odważsiębyćsobą. Chcę Wam napisać o tym doświadczeniu jak najbardziej prawdziwie, tak nawet trochę od kuchni. Ja zawsze lubię oglądać kulisy, bo to dla mnie ciekawe jak naprawdę wyglądają tego typu produkcje. Mam nadzieję, że dla Was to też będzie interesujące. ;)

 Mogę śmiało powiedzieć, że spełniło się moje marzenie (mówiąc dokładniej jedno z ;)). Mój blog, czyli efekt tego, co mnie pasjonuje i daje radość, został zauważony i doceniony. Prowadzę go niespełna 5 miesięcy, więc tym bardziej jest to spełnienie marzeń. :) Kiedy dostałam zaproszenie, aby wziąć udział w sesji jesienno-zimowej kolekcji sklepu XL-ka.pl, to nie miałam wątpliwości, że to będzie dobry projekt. Bardzo mi się spodobała idea sesji, aby zdjęcia zachować bez retuszu. Kolory i kontrasty są oczywiście wynikiem postprodukcji, ale moje pośladki, czy twarz są takie, jak w realu. ;) Martyna, twórczyni marki XL-ka.pl, podobnie widzi kobietę plus size, więc byłam spokojna, że zrozumiemy się w poczuciu estetyki. :)

Największą frajdą była dla mnie możliwość wyboru kolekcji do sesji. Pojechałam do atelier XL-ki, gdzie przymierzyłam więcej ubrań, niż miałam na sobie w ostatnim kwartale. Swoją drogą to był niezły trening, spociłam się jak po siłowni. ;) Kilka rzeczy od razu wpadło mi w oko, jak np. szary płaszcz, czy mała czarna. 

I na koniec pozostało nam wymyślić hasło kampanii. Jest wiele rzeczy, które można powiedzieć i o które warto zadbać. Jednak to, co szczególnie do mnie przemawia, to proste słowa, aby odważyć się być sobą. Takie proste, a takie trudne. Bycie sobą w dzisiejszych czasach, naprawdę wymaga odwagi. To właśnie chyba jest sedno akceptacji, żeby mieć do siebie sympatię i zgodę na bycie takim, jakim się jest. Gonitwa za perfekcjonizmem doprowadza do stanu zawieszenia pomiędzy tym, kim jesteśmy i kim chcemy być. Chciałabym, aby kobiety pozwalały sobie na luksus bycia sobą, z niedoskonałościami. A jeśli zdecydują się na zmiany, to nie dlatego, że muszą, tylko dlatego, że chcą to zrobić z sympatii dla siebie. Dlatego bardzo się cieszę, że udało nam się wnieść do tej kampanii taki ważny, choć zwykły przekaz #odważsiębyćsobą. 

 Makijaż wykonała Natalia ze studia 2dm, włosy miałam ułożone przez Ewę z Salonu Urody Mistique, no i to, co najważniejsze w całym moim looku od szyi wzwyż, to...rzęsy. :) Specjalnie na sesję, Ania z LashMania, przygotowała moje rzęsy, aby pięknie prezentowały się w obiektywie. Powiem Wam, że minęły już 4 tygodnie po ich aplikacji i cały czas się pięknie prezentują. Nie mówiąc o tym, że to były najlżejsze 4 tygodnie pod względem robienia porannego make-upu, bo budziłam już już piękna. ;) Tak więc stylizacja rzęs, to nie tylko świetna sprawa na okazje, ale też bardzo praktyczna na co dzień.


*****************************

W sumie do sesji przygotowaliśmy 5 różnych stylizacji. Zdjęcia wykonywaliśmy na ulicach Łodzi z myślą, że właśnie tam jest serce polskiego krawiectwa, a wszystkie ubrania wybierane przez sklep XL-ka pochodzą od polskich producentów. <3 Poniżej opowiem Wam kilka słów, dlaczego wybrałam właśnie te stroje...

******************************************

Mała czarna, to według mnie must have każdej kobiety. Jeśli odpowiednio dobierzesz dodatki, to w tej sukience możesz spokojnie obejść większość okazji. ;) Dla mnie ta sukienka to kobiecość, zmysłowość, elegancja. Wybrałam do niej moje różowe szpilki, które pasują do intensywnej, różowej szminki. Te żywe kolory przełamują czerń i dodają stylizacji charakteru. Dodatki, fryzura, makijaż, są przy tej sukience niezwykle istotne i mogą odmienić cały look.



Sukienka z imitacją skóry, to też uniwersalny model. Można ją założyć zarówno do pracy, jak i na różne okazje. Jest z długim rękawem, więc idealnie dobrana na jesienno-zimowy czas. Zauroczyła mnie swoim odważnym fasonem z lekko sportowym sznytem. Chyba właśnie w niej czułam się najlepiej podczas sesji i w tej stylizacji powstały moje ulubione zdjęcia. :) Do sukienki dobrałam czarne szpilki i czarną torbę ubraną na jesień/zimę przez butik #OhMyBag. To właśnie dziewczyny doradziły mi, żeby do torby dobrać krótkie rączki. Podobno we Włoszech, skąd pochodzi Obag, kobiety noszą tylko takie modele. :) 




Niebieska sukienka, to idealna stylizacja do pracy. Dzianinowy materiał jest niesamowicie miły, a sukienka jest tak wygodna, że mogłabym w niej spędzić cały dzień i wieczór. Kiedy założyłam ją pierwszy raz na przymiarkach, od razu wiedziałam, że będzie rewelacyjna na sesję. Sukienka podkreśla talię, zaznacza biodra, subtelnie eksponuje dekolt i co najważniejsze - ma kieszenie! :)
 




Szary płaszcz + czarne leginsy + szara bluzka z sercem, to pierwszy zestaw, który od razu założyłam na siebie podczas przymiarek. Płaszcz to na serio była miłość od pierwszego wejrzenia. ;) Czułam, że to jest właśnie coś, czego szukałam już od zeszłego sezonu. Leginsy są wyszczuplające, wysokie w stanie, dzięki czemu super ogarniają brzuszek i mam wrażenie że podnoszą trochę pośladki. :) Generalnie jak je masz na sobie, to czujesz się ogarnięta. :) No i bluzka, którą można nosić z odkrytym ramieniem. Można wybrać rozmiar większą, żeby swobodnie nosić do leginsów. Torba Paprocki Brzozowski jest wypożyczona od Martyny na potrzebę sesji, więc nad nią nie będę się roztkliwiać, choć jest bardzo ładna. :)




Szlafrokowy sweter + szare leginsy to kolejny zestaw na jesienno-zimowe dni. Sweter na wczesną jesień może robić za płaszczyk. Jego krój jest świetny i dobrze wygląda zarówno rozpięty, jak i związany paskiem. Myślę, że taki sweter przyda się na chłodne dni i będziecie miały z niego radochę. Do tego swetra wybrałam czarny top z dekoltem i szare leginsy. Ten model wygląda bardziej jak spodnie, niż jak leginsy, bo bardzo mi się spodobało. Materiał jest miękki, dzianinowy, elastyczny, więc z pewnością będą się miło i przytulnie nosić.



fot. 2dm

4 komentarze: