wtorek, 19 stycznia 2016

ciepły look

Tegoroczny styczeń bardzo pozytywnie mnie zaskakuje. Nie wiem, czy to ja jestem tak dobrze do niego nastawiona, czy on do mnie. ;) Jak na pierwsze parę tygodni tego roku, to wydarzyło się u mnie sporo fajnych rzeczy i mam nadzieję, że taki właśnie będzie trend na 2016 rok. ;) 

Pierwsza noworoczna sesja blogowa wyszła trochę przypadkiem i okazała się być bardzo udana. Przynajmniej mi bardzo przypadł do gustu klimat sesji, moje ulubione czyste barwy i dużo radości, którą czuję nawet, gdy patrzę na zdjęcia. ;)

Najpierw powstała fryzura, która w sumie miała być warkoczem ale Ewa, która mnie czesała, poszła za głosem weny i zaproponowała coś pomiędzy klasycznym i współczesnym klimatem. Następnie powstał pomysł, żeby do pięknego białego, wręcz bajkowego otoczenia skontrastować jednolitą stylizację z różnymi odcieniami szarości i wieloma przytulnymi detalami, które ją ocieplą. I tak powstała poniższa propozycja, ja się w niej czułam rewelacyjnie, bo pod spodem miałam kobiecą, obcisłą sukienkę, a do tego zimowe buty Emu i zakolanówki, które tuningują look na bardziej zimowy, weekendowy, niezobowiązujący. Dajcie znać, czy przypadła wam do gustu moja propozycja. :)














Fot. Katarzyna Kurzyńska

Sukienka: Mango
Płaszcz: XL-ka
Szalik: Cubus
Ręczkawiczki & zakolanówki: H&M
Buty: Emu
Torebka: River Island
Rajstopy: Calzedonia
Fryzura: Salon Urody Mistique

piątek, 1 stycznia 2016

The best of #2015

To był niezwykły rok. 
Wydarzyło się w nim dużo dobrego, wyjaśniły się tematy i relacje, które mnie uwierały i przede wszystkim udało mi się spełnić kilka swoich marzeń/celów. Początek roku był trudny i czułam się jakby przez moje życie przeszedł huragan. Co prawda samochód i dach nad głową zostawił, ale mam na myśli bardziej emocjonalne spustoszenia. ;) Splot kilku wydarzeń doprowadził mnie do momentu, kiedy czułam, że to jest mój czas walki o siebie. Ale o prawdziwą siebie, czyli taką, która nie musi udawać, że jest fajnie, kiedy tego nie czuje albo udawać, że nie chce wiele, gdy dobrze wiem, czego chcę (lub może czasem bardziej czego nie chcę;)). Między innymi blog #fajnainiechuda jest efektem tego huraganu, albo raczej porządków po nim. ;) Ale wracając do tematu, chcę podsumować kilka rzeczy w przystępny i szybki sposób, bo wiem, że dzisiaj oczy mogą być trochę zmęczone po oglądaniu fajerwerków. ;) 

TOP 5 
najpopularniejszych wpisów na blogu www.fajnainiechuda.pl:

1. 
Letnia stylizacja z jeansową sukienką ze sklepu xl-ka.pl 

2. 
Jesienna stylizacja z podobnym modelem sukienki również ze sklepu xl-ka.pl :)
Link do wpisu: http://www.fajnainiechuda.pl/2015/11/zotapolskajesien.html

3. 
Stylizacja do pracy z naszyjnikiem Alice Jo w głównej roli

4. 
Stylizacja z sukienką "pensjonarką" marki Maua

5. 
Jedyny wpis na blogu, który nie dotyczy tematyki stylizacji, pt. "ciało. piękno. wolność. życie.", a który zdobył Wasze serca. Miał za zadanie zwrócić uwagę na problem akceptacji, a właściwie konsekwencji jego braku, którego dramatyczne skutki leczy Fundacja Światło Dla Życia. To dla mnie dużo znaczy, że mam czytelników z wielkim sercem i zrozumieniem problemów, o których często się nie mówi. Sesja fotografowana przez Annę Sychowicz była dla mnie bardzo osobista i inna niż dotychczasowe. 


TOP 5 
najpopularniejszych wpisów na facebooku www.facebook.com/fajnainiechuda:

1. 
Rekord polubień, udostępnień i zaangażowania obserwatorów pobił wpis, o którym napisałam powyżej. Dziękuję! <3 
Link do wpisu TUTAJ

2. 
Jesteście niesamowici, bo wspieracie mnie na różnych etapach. Tu pobiliście rekord polubień wpisu w pierwszy dzień mojej pracy. Tyle dobrej energii mi przesłaliście tego dnia, że już byłam zwycięzcą! ;)
Link do wpisu TUTAJ

3. 
Na Facebooku najbardziej podobała Wam się ta stylizacja:
Link do wpisu TUTAJ

4. 
Duże zainteresowanie wzbudziła kampania #odważsiębyćsobą którą miałam przyjemność realizować z marką xl-ka.pl 
Link do wpisu TUTAJ

5. 
Tak wieeelu z Was cieszyło się ze mną z 10k obserwatorów na fb <3
Link do wpisu TUTAJ

TOP 3
najważniejsze projekty:
(w kolejności chronologicznej)

1. kampania #odważsiębyćsobą z marką XL-ka.pl

2. sesja zdjęciowa dla marki TRUDNO

3. sesja zdjęciowa z Anną Sychowicz i współpraca z Fundacją Światło Dla Życia 


TOP 5 
moich ulubionych stylizacji tego roku: 

1. pierwsza, która ukazała się na blogu i do której mam ogromny sentyment. :)

2. na tej sesji czułam się wyjątkowo, miejsce, stylizacja, fotograf, wszystko zagrało dla mnie idealnie. :)

3. w tej stylizacji mogłam pokazać swoją inną, luźną stronę i przełamać trochę "sukienkowy" stereotyp stylizacji kobiet "plus size"

4. Sesja z moim synkiem była szczególna, bo pierwsza wspólna. Super się bawiliśmy przy zdjęciach. :)

5. Ta sukienka była moim hitem sezonu letniego, a sesja była pierwszą z cyklu letnich zdjęć. Pamiętam, że zdjęcia zakończyłyśmy chyba o 20:00 :) 


DZIĘKUJĘ:
Przede wszystkim Wam, za ostatnie pół roku razem i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na rok 2016. Dzięki Waszej pozytywnej energii mam siłę i nowe inspiracje na kolejne projekty!
Mojemu fotografowi Marcie Bresińskiej za czas, wiarę, cierpliwość i talent, dzięki któremu mogłam rozwinąć swoją pasję. 
Mojej rodzinie, mamie i tacie, którzy zrozumieli jak ważne jest dla mnie to, co robię, szczególnie dziękuję siostrze Danie za wejście w "mój świat", coaching i konstruktywny feedback. :) 
Gosi Sosińskiej, która jest moim przyjacielem, wsparciem i to Ona namówiła mnie żebym wreszcie odpaliła bloga. Pierwsza uwierzyła, że to jest coś wartościowego i mimo tego, że nigdy nie była plus size doskonale czuje ten temat. :) W jej salonie SosnaStrachota tworzą się niesamowite idee, bo spotykają się tam niesamowite osoby. Jest wśród nich Karol, który nadał imię blogowi i wymyślił nazwę fajnainiechuda. Dziękuję! <3 
Ani Sychowicz za wyjątkową sesję i talent, dzięki któremu powstały tak osobiste i bliskie mi zdjęcia.
Marcie Wawrzenieckiej za wsparcie komunikacyjne przy kampanii #odważsiębyćsobą.
Michałowi, który był najlepszym asystentem sesji, organizatorem dalekich wypraw na zdjęcia, oddanym powiernikiem wszelkich smutków i wątpliwości, towarzyszem radości z sukcesów, ale przede wszystkim tym, dzięki któremu czułam się kochana i akceptowana, jako kobieta.
Szymonowi, który jest moją motywacją, żeby walczyć o swoją pasję i szczęście. Mam nadzieję, że jeśli kiedyś zawaha się, czy warto odważyć się i postawić krok do realizacji marzeń, to pomyśli o swojej mamie i to zrobi. :) Według mojego synka nazwa powinna być #fajnainiegruba, ale to spojrzenie sześciolatka. ;)