piątek, 19 czerwca 2015

romantycznie & sportowo na letni wieczór

 Nigdy nie lubiłam długich sukienek
W tym sezonie przeprosiłam się z długimi sukienkami, które dotychczas kojarzyły mi się z zabijającymi kobiecość workami. Nie lubię chować się w za duże ciuchy, już bliżej mi do za małych. ;) Jednak jest coś, co sprawia, że czuję się w nich "za romantycznie", a mówiąc wprost, jakoś tak "bez jaj". 
Ta sukienka jest jakaś inna ;)
Sukienka, którą chcę Wam dzisiaj polecić, ma "to coś", czyli dekolt, zaznaczoną talię i co najważniejsze rozcięcia po bokach. W sumie to chyba 3 najważniejsze parametry, które warto podkreślać w ubiorze, zamiennie lub łącznie, w zależności od sytuacji. ;) W takich kobiecych kombinacjach czuję się bardzo dobrze. Postanowiłam przełamać ten romantyczny klimat białymi Conversami, bo jakoś czułam się w niej za mało dynamicznie. Za to z trampkami i różowymi ustami, czułam się rewelacyjnie. Sukienka jest z tego sezonu z H&M, kupiłam ją za 79,90zł i są jeszcze czarne, szare i ciemnozielone. Ja wybrałam kobaltową, bo ten kolor wydał mi się najbardziej letni, poza tym super pasuje do złotych dodatków. 
Dodatki...
No i torba...obiecuję, że kolejne stylówki będą już z inną. ;) Można do takiego looku założyć dużą skórzaną lub lnianą torbę shopper, jak i małą, na długim pasku. Dla formalności dodam info o skarpetkach, z przekazem, abyście zawsze pamiętały o nich przy trampach, czy baletkach. ;) Od wielu sezonów kupuję je w Calzedonii, nie widać ich w trampkach, no i nie spadają. Na koniec o moim ulubionym w tym sezonie kolorze paznokci baby blue, który tu super pasuje do kobaltu i ładnie podkreśla opaleniznę.
 
 sukienka: H&M 
trampki: Converse
bransoletki: Mokobelle
zegarek: MK
mani: Shellac, kolor baby blue SosnaStrachota

3 komentarze:

  1. Przypadkowo trafiłam na Twój blog szukając torby Obag...i - zostaję stałą czytelniczką! Bardzo mi się podoba; fajne zdjęcia,świetne stylizacje.Masz fajny gust�� pozdrawiam serdecznie! Jola

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje :) Bardzo sie cieszę ze tu trafiłaś! :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń