wtorek, 29 września 2015

black&white

Nie ma co ukrywać, leginsy wzbudzają wiele kontrowersji. ;) Ale ponieważ nie ma co ukrywać naszych kobiecych kształtów, to zachęcam Was do wykorzystywania leginsów w jesiennych stylizacjach. Ważne natomiast jest to z czym i do czego je nosić oraz jak dobrze się w nich czujemy. :)
Moja dzisiejsza propozycja jest bardzo prosta, ale w zależności od butów, torebki i szminki, może pasować na różne okazje. Obydwie rzeczy kupiłam w tym sezonie, koszula jest z Cubusa w rozmiarze 46. Miała być długa, ale ponieważ jestem wysoka, to przód trochę poszedł do góry. ;) Natomiast na trzecim zdjęciu widać, że tył jest dłuższy i ogarnia pośladki. Przy leginsach warto założyć luźną górę, żeby dać równowagę dla obcisłego dołu i nie prezentować anatomii ciała - można to zostawić na inne okazje. ;) Leginsy imitujące skórę również kupiłam w tym sezonie w C&A (niestety zanim zobaczyłam, że fajne są w sklepie XL-ka ;)). Są fajne, miłe od wewnątrz, ale trochę za niskie w stanie i potrzebna czasem jest pomoc przy ich założeniu. ;) 
Buty są z Deichmana, rozmiar 41. Bardzo wygodne i na niewielkim obcasie. Kupiłam je w zeszłym sezonie, ale widziałam, że są i w tym roku. Co do torby, to tradycyjnie Obag i to jeszcze przed jesiennym tuningiem z futrem i skórzanymi rączkami. ;)

 

Koszula: Cubus
Leginsy: C&A (podobne znajdziesz tutaj)
Buty: Deichman
Torba: Obag

środa, 16 września 2015

Modowy tunning

Wrzesień ma nam jeszcze dostarczyć kilku ciepłych dni, więc to trochę wykorzystam w kolorowych stylizacjach. Ta tiulowa spódnica ma swoją historię... Jak wiecie noszę rozmiar 44-48, a ona jest w rozmiarze...38. :) Jak ją zobaczyłam, to czułam, że będzie na mnie dobra, bo ma gumowy pasek i jest dość duża jak na swoje 38. Po przymierzeniu okazało się, że jednak guma nie jest z gumy i rozciąga się tylko do 40,5. ;) No więc wymyśliłam, że przerobię ją na moje 44-48 i poszła ze mną do domu. Tak więc nie tylko robię dziury w jeansach, ale również przerabiam ubrania z potencjałem. ;)
Do zwiewnej, kobiecej spódnicy wybrałam jeansową, casualową koszulę. Na pozór dwa różne światy, ale czułam, że będzie dobrze. ;) Wszystkie z tych rzeczy miałam już w szafie, ale spróbowałam spojrzeć na nie inaczej. Zachęcam Was do łączenia tego co macie w różne zestawy, bo często te same ubrania w innych stylizacjach stworzą nową historię.
Jak widzicie Obag odnajduje się wszędzie idealnie, a już niedługo zobaczycie jak przystrojona w futro, będzie towarzyszyła mi w jesiennych lookach. :) Mam nadzieję, że się Wam spodoba moja dzisiejsza propozycja i sięgniecie po swoje stare rzeczy, jak po nowe. ;)








 


Spódnica: Fraternity
Koszula jeansowa: Cubus
Buty: Venezia
Torba: Obag (#OhMyBag)
Bransoletka: Baji

piątek, 11 września 2015

wrzesień #namieście

Lubię moje miasto o każdej porze roku. Podobno, jak byłam dzieckiem i rodzice snuli plany o przeprowadzce do domu pod Warszawą, od razu strajkowałam. Chyba skutecznie, bo wychowałam się w bloku na Warszawskiej Ochocie do późnej pełnoletności. Może miejski smog uzależnia, nie wiem... ;)  
Świetny jest ten czas, kiedy w weekend nie ma korków, mogę przejść się po ulubionych miejscach i spokojnie spotkać się ze znajomymi. Ten weekend, kiedy robiłyśmy z Martą kolejne zdjęcia, właśnie taki był. Chciałam przygotować stylizację na takie niezobowiązujące wyjścia i postanowiłam połączyć kobiece szpilki ze sportową parką. Lubię takie zestawienia, gdzie z jednej strony look jest elegancki, a z drugiej sportowy. Od jakiegoś czasu staram się przygotować na jesień dość wcześnie, żeby potem nie być zaskoczoną, zmarznięta i wkurzoną, jak przyjdą pierwsze deszcze. To samo się tyczy rzeczy dla mojego syna, bo nigdy nie zapomnę, jak w żłobku chodził do pierwszych przymrozków w trampkach, bo czekałam do ostatniej chwili. ;) No więc w tym sezonie rozejrzałam się za kurtką wcześniej, abyście i Wy miały też szansę coś dobrać dla siebie. 
Bardzo dużo dostaję od Was wiadomości o tym, jak ciężko jest znaleźć fajny sklep z ubraniami plus size. Ja, szczerze mówiąc, nigdy takich nie szukałam, tylko kupowałam w sieciówkach i wyszukiwałam większych rozmiarów. Dopiero zainteresowałam się tym tematem ze względu na Wasze prośby i wybrałam kilka rzeczy ze sklepu XL-ka, w tym tą jeansową parkę (rozm. 48). Mam nadzieję, że się Wam spodoba. :)

 

Parka jeansowa: XL-ka.pl 
Top: Peek&Cloppenburg
 Spodnie: C&A (dziury hand made ;))
Szpilki: Marks and Spencer
Torba: Obag

wtorek, 8 września 2015

just #kiss ;)

Tego typu stylizacja, czyli klasyczna spódnica ze sportowym topem i szpilkami, to mój ulubiony styl do pracy. Nie lubię wbijać się w tradycyjny dress code, jakoś zawsze mnie męczył, chociaż z szacunkiem do niego podchodziłam i zachowywałam jego elementy. ;) Nie mniej jednak ciągle jestem zdania, że w pracy strój powinien dodawać człowiekowi dobrego nastroju, jeśli ma pozytywnie i efektywnie myśleć. No ale może nie we wszystkich korporacjach o to chodzi. ;) 

Tak czy inaczej, mój top Kiss PLNY LALA nastroił mnie bardzo dobrze.:) Pewnie te z Was, które znają tę markę wiedzą, że wcale nie jest taka słodka w swoich przekazach. ;) Więc dla zrównoważenia odważnej góry, proponuję grzeczną, wręcz konserwatywną spódnicę z wysokim pasem. Ten  model znajdziecie też w aktualnej kolekcji Marks & Spencer. W ogóle tak na marginesie powiem Wam, że ich jesienna kolekcja jest po prostu genialna. Gdybym mogła, wyszłabym z pełnymi torbami, albo poszła z torbami. ;) 

Do tego topu nie wyobrażam sobie innego koloru ust, niż czerwony. Moja ulubiona szminka Lancome super się trzyma cały dzień, a po lanczu nawet nabiera lekko malinowego odcienia. ;) Jak już wiecie, lubię dopasowywać szczegóły, więc czerwone szpilki są właśnie taką wisienką na torcie. Polecam takie zestawy, są proste, uniwersalne, wystarczy łączyć różne topy, szpilki, szminki i za każdym razem wychodzi inny efekt. A ołówkowa spódnica, to naprawdę must have dla tych, które lubią swoje kształty. Świetnie podkreśla biodra, talię, no i pupę rzecz jasna. ;)


Bluzka: PLNY LALA
Spódnica & buty: Marks and Spencer
Torba: Obag